Jak obliczamy zużycie energii elektrycznej?

Podstawową jednostką wykorzystywaną przy obliczaniu zużycia energii elektrycznej jest kilowatogodzina. Jak sama nazwa wskazuje, składa się ona z dwóch członów – kilowat i godziny. Tym samym 1 kilowatogodzina (kWh), będzie równowartością 1 000 W zużywanych w ciągu jednej godziny.

Kilowatogodzina a dżul

Kilowatogodzina jest tak zwaną jednostką wielokrotną. Oznacza to, że 1 kWh jest wielokrotnością innej jednostki zużycia energii w odstępie czasu, czyli watosekundy (liczby watt, zużytych w przeciągu jednej sekundy). Jak powszechnie wiadomo, na tej samej zasadzie opiera się dżul, który również określa ilość pracy wykonanej w danym czasie. Podsumowując, jeśli weźmiemy pod uwagę że 1 kW to inaczej 1 000 W a godzina to inaczej 3 600 sekund, dojdziemy do wniosku, że 1 kWh to inaczej 3,6 MJ.

Ile kosztuje 1 kWh?

Trudno jednoznacznie określić, jak kosztowna jest kilowatogodzina. Jej wartość na rynku jest zależna od kilku czynników:

1. Od taryfy na zasadzie której dostawca dostarcza energię elektryczną odbiorcy.
2. Od pory dnia (bądź nocy) – niektóre taryfy nocne oferują znacznie tańszy prąd w nocy, biorąc pod uwagę dobowe zużycie energii elektrycznej.
3. Od dostawcy – choć cena kilowatogodziny jest w przypadku większości dostawców taka sama, to zdarza się, że wprowadzają oni specjalne promocje (obowiązujące zazwyczaj na samym początku trwania umowy).

Niemniej przy obliczeniach kosztu zużytej energii elektrycznej przyjmuje się, że jedna kilowatogodzina kosztuje od 20 do 60 groszy.

Składowe rachunku za energię elektryczną

1. Opłata zmienna sieciowa – jest naliczana na podstawie realnego zużycia energii elektrycznej.
2. Opłata jakościowa – pokrywa wydatki, jakie Urząd Regulacji Energetyki musi ponosić, by zabezpieczyć płynną dostawę energii do odbiorców.
3. Opłaty stałe – w ich skład wchodzą opłaty za dystrybucję, opłaty przejściowe i opłaty abonamentowe

Podsumowując, zerowe zużycie energii elektrycznej wcale nie oznacza, że nasze rachunki za prąd zmaleją do zera. Doskonale zdają sobie sprawę z tego faktu osoby, które mieszkają w domkach letniskowych.

Czas na mniejsze rachunki, czyli jak zmienić dostawcę prądu?

Jeśli nie jesteśmy zadowoleni z kwot widniejących na naszych rachunkach za energię elektryczną, to mamy możliwość bezpłatnej zmiany dostawcy prądu. Z opcji tej korzysta coraz więcej osób, dzięki czemu mogą liczyć na niemałe oszczędności. Obecnie nie brakuje najróżniejszych ofert sprzedawców energii elektrycznej, dlatego też warto zrobić research w celu znalezienia dla siebie takiej, która najlepiej będzie dostosowana do naszych indywidualnych potrzeb i oczekiwań. Jak zmienić dostawcę prądu i płacić mniej?

Zmiana dostawcy energii elektrycznej jest na wyciągnięcie ręki każdego
Każdy z nas ma prawo wybrać sprzedawcę prądu i dotychczasowego dostawcę można zmienić całkowicie za darmo. Oprócz na większych polskich dystrybutorów na rynku pojawia się też coraz więcej nowych sprzedawców, czyli mniejszych dostawców prądu. Jako, że zależy im na pozyskaniu nowych klientów, wychodzą naprzeciw potrzebom potencjalnych klientów z bardzo atrakcyjnymi ofertami. Wystarczy podpisać umowę wraz z pełnomocnictwem, a nowy dostawca zajmie się wypowiedzeniem umowy z dotychczasowym dostawcą oraz wszelkimi formalnościami w przeciągu trzydziestu dni. My z kolei nie musimy obawiać się żadnych przerw w dostawie prądu ani też fatygowaniem się do siedziby właściciela sieci i licznika.

O czym należy pamiętać, podczas zmiany dostawcy prądu?
Decyzja o zmianie dostawcy prądu z całą pewnością nie powinna zostać podjęta zbyt pochopnie, czyli bez uprzedniego sprawdzenia nowego usługodawcy. Nie brakuje bowiem nieuczciwych firm, które kuszą pięknymi ofertami, które w praktyce okazują się mniej opłacalne od naszej dotychczasowej. Dlatego też po otrzymaniu umowy, należy ja dokładnie przeczytać w celu porównania oferowanych cen ze swoimi dotychczasowym opłatami i ofertami innych dostawców prąd. Dzięki temu będzie nam znacznie łatwiej podjąć właściwą decyzję. Pamiętajmy też o tym, że zmiana dostawcy prądu jest darmowa, a więc próby wyłudzenia pieniędzy nie wchodzą w rachubę. Ponadto wiele nowych dostawców oferuje zajęcie się wszelkimi formalnościami w naszym imieniu, dzięki czemu przejście do innego usługodawcy przebiega szybko i sprawnie. Pamiętajmy również o tym, że nawet po podpisaniu umowy, która okaże się po dogłębnym przeanalizowaniu niekorzystna dla nas, mamy prawo do odstąpienia od niej w przeciągu dziesięciu dni. Dotyczy to jednak umów podpisanych poza siedzibą sprzedawcy.

Na stacji ładowania samochodów elektrycznych – na czym polega ładowanie samochodu?

Jeżeli rozważasz zakup samochodu elektronicznego, możesz zastanawiać się, na czym polega jego ładowanie. Wiele osób rezygnuje z zakupu tego rodzaju samochodu, uważając, że jego ładowanie jest skomplikowane, drogie i długotrwałe. Nie jest to jednak prawdą. W dzisiejszych czasach samochody elektryczne mogą zostać naładowane w zaledwie kilka minut, a stacje ładowania są coraz bardziej dostępne.

Ładowanie samochodu elektrycznego – szybkie, łatwe i oszczędne
Gdy samochody elektroniczne wchodziły na rynek, ich ładowanie mogło przysporzyć kierowcom nie lada problemów. Trwało to nawet kilkanaście godzin i umożliwiało przejechanie zaledwie 100-150 km. Na szczęście to już przeszłość. Obecnie dostępne na rynku samochody elektryczne ładują się tyle, ile trwa zatankowanie standardowego samochodu spalinowego. Umożliwiają to już modele popularnych marek, takich jak Toyota, Honda czy Hyundai.

Jak ładować samochody elektryczne?
Najszybciej można naładować samochód na stacjach ładowania samochodów elektrycznych. Standardowe ładowanie na mieście bardzo przypomina ładowanie samochodu przy pomocy kabla w domu. W takich przypadkach mamy po prostu do czynienia z typowym gniazdkiem 230 V, do którego podłączamy kabel. Niestety, ładowanie w ten sposób jest bardzo długotrwałe. Istnieją jednak szybsze metody.
Szybkie stacje ładowania samochodów elektronicznych
Ładowanie samochodów na szybkich stacjach ładowania nie przypomina zupełnie tego, które ma miejsce w warunkach domowych. Samochody, które są dostosowane do ładowania na takich stacjach nie są zasilane przy pomocy standardowych akumulatorów, lecz wodorowych ogniw paliwowych. W takim przypadku „tankowanie” polega na uzupełnieniu zapasu wodoru.

Różnice w czasie ładowania samochodu są gigantyczne: podczas gdy w domu naładowanie do pełna akumulatora ze zwykłego gniazdka zajmie nam 15 h, ze specjalnej ładowarki 5,5 h, a na szybkiej stacji typu CHAdeMO 30 minut. Chociaż obecnie jeszcze nie wszędzie można znaleźć szybkie stacje ładowania, można się spodziewać, że w przyszłości będzie ich coraz więcej.